Jedną z roślin, którą szczególnie cenie jest aloes.
Nie tylko regularnie pijam sok z tej rośliny, ale także jeden egzemplarz hoduję na własnym parapecie.
W związku z tym, że do końca nie wiem jak pozyskać sok z aloesowych liści, kupuję gotowy, ale bardzo uważam na jego skład. Wybieram zawsze prawie 100% wyroby. Nawet w aptekach można spotkać soki z zawartością 50 - 60% aloesu, reszta to jakieś wypełniacze, woda i konserwanty. Trzeba uważać!
Z kolei liści, które rosną mi w doniczce na parapecie, po przecięciu, używam do zaleczania drobnych ranek albo robię z miąższu maseczkę na twarz. Może nie odmładza ona o 20 lat, jednak idealnie nawilża.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz